poniedziałek, 31 grudnia 2012

Sylwestrowe oko!




Późno już i pewnie większość z Was rozpoczęła już przygotowania do tegorocznego powitania Nowego 2013 Roku !!!

Ja też już jestem w toku przygotowań i jako, że moje oko już gotowe, chcę je Wam pokazać :)







Do jego przygotowania użyła dwóch paletek:
1. SEPHORA
Walking on the moon Nr 07
2. AVON










Na górną powiekę nałożyłam najpierw jasny złoty kolor, który następnie przyprószyłam starym złotem.

W załamaniu i zewnętrznym kąciku nałożyłam ciemny granat z paletki AVON.

Do tego podwójnie rozdwojona kreska

Niebieska kredka na dolną powiekę

Tusz MAYBELLINE
The COLOSSAL Volume express 100% black

I GOTOWE ! :)




Pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego co najlepsze w NOWYM ROKU!!
Spełnienia marzeń, zarówno tych zawodowych, hobbystyczny jak i życiowo - rodzinnych ! :)
Do siego roku ! :)

niedziela, 30 grudnia 2012

Bye, bye zmarszczki !!


Follow on Bloglovin




Ile z nas ciągle zadaje sobie pytanie: jak powstrzymać starzenie skóry, jak przywrócić skórze jędrność, jak wygładzić zmarszczki? Nawet te najmniejsze.

Tak wiem, że większość z Was zaraz napisze że ich ten problem jeszcze nie dotyczy.
No dobrze, zgadzam się, mnie też, chociaż powoli i ja zaczynam zauważać delikatne zagięcia na skórze, zmarszczki mimiczne i te linijeczki na czółko...

Nasza skóra zaczyna się starzeć od 18-stego roku życia! Powoli tracąc sprężystość, elastyczność i włókna kolagenowe.
Wiadomo, że zależy to od wielu innych czynników m.in. od palenia, które zabija włókna kolagenowe
i elastynowe dużo szybciej, a skóra starzeje się 7 do 10 razy szybciej szarzejąc i żółknąć, zależy to również od genetyki, od tego co jemy, pijemy, czy i jak się opalamy i jak o siebie dbamy.

Dlatego też musimy pomóc jej by była w jak najlepszym stanie, jak najdłużej przez pielęgnację!

Chciałabym pokazać Wam moje i mamy odkrycie roku!


EVELINE bioHYALURON 4D
Delikatna emulsja do demakijażu 3 w 1
+
Skoncentrowany rozświetlający krem pod oczy SPF 8

Oba z kwasem hialuronowym i roślinnymi komórkami macierzystymi


Zainteresowana? Zapraszam na recenzję !


Opakowanie:


Emulsja:


Twarda butelka z pompką, zwraca uwagę na półce kolorem i mnóstwem napisów na opakowaniu.
Przynajmniej mnie to przy niej zatrzymało



Krem pod oczy:

Mała tubka, opakowana w kartonowe pudełko w ciemnozielonym kolorze z mnóstwem napisów.
Tubka zakończona wąskim, precyzyjnym aplikatorem.




Zapach i konsystencja:
Emulsja:

Ma bardzo ścisłą konsystencję jak na Emulsję (mleczko + tonik + płyn do demakijażu)
Mi ona utrudnia demakijaż i raczej stosuję go po demakijażu jako kolejny krok codziennej pielęgnacji.

Co do zapachu to jest on tak delikatny, że prawie niewyczuwalny (jeden alergen mniej)

Krem pod oczy:Jego konsystencja jest idealna to punktowego naniesienia kremu pod oczy.

Zapachu w kremie brak, dla mnie to plus. Odchodzi jeden alergen który może podrażnić oczy lub wywołać uczulenie.


Użytkowanie:
Emulsja:


Jako płyn do demakijażu dla mnie jest zbyt gęsta, chociaż usuwa wodoodporny makijaż tak jak pisze o tym producent, jednak nie jest to zupełne oczyszczenie, czuję że moja twarz jest wciąż brudna, dlatego też stosując go wieczorem, najpierw zmywam makijaż płynem micelarnym a dopiero potem jej używam.
Stosując ją rano i wieczorem i ja, i mama zauważyłyśmy ogromna poprawę stanu naszej skóry!! 

Moje delikatne zmarszczki zarówno te na czole jak i mimiczne wyparowały, skóra jest napięta i delikatna.
Natomiast u mamy zmarszczki zarówno te głębokie, jak i te płytkie zostały wygładzone (i to jak!!), sama nie spodziewałam się takiego efektu!, skóra stała się napięta, bardziej elastyczna, poprawił się kontur twarzy!

Na opakowaniu widnieje napis "Bez alergenów", w składzie coś tam by się znalazło, co mogłoby nas uczulić, jednak żadna reakcja na emulsję nie wystąpiła.




Krem pod oczy:

Ja go nie stosowałam bo uznałam, że akurat to nie jest mi konieczne i że jeden preparat na razie starczy.
Używa go mama codziennie rano i wieczorem. Tu również efekt był dla nas zniewalający - cienie, podpuchnięcia zniknęły, zmarszczki zostały wygładzone niemalże do zera!


Z opakowania:


Emulsja:


SUPER EFEKT 4D
- Spektakularna redukcja ilości, długości, szerokości i głębokości zmarszczek.

ZAAWANSOWANE SKŁADNIKI NAJNOWSZEJ GENERACJI:
biokwas hialuronowy, roślinne komórki macierzyste, wit. E, alantoina, olej z avocado

bioKWAS HIALURONOWY - potrójna dawka kwasu hialuronowego w wyjątkowym połączeniu 3 rozmiarów cząsteczek zapewnia nowatorskie efekty odmładzające oraz działanie na powierzchni i w głębi skóry

ROŚLINNE KOMÓRKI MACIERZYSTE - naturalnie pozyskiwane z odmiany jabłoni szwajcarskiej, są szeroko stosowane w kosmetologii w celu poprawy witalności i żywotności komórek macierzystych skóry. Pobudzają naturalne procesy regeneracji, dostarczają niezbędnej energii.

Krem pod oczy:

(z tubki bo kartonik nieopatrznie wyrzuciłam)


  Innowacyjna formuła, która daje rewelacyjne efekty w pielęgnacji delikatnej skóry okolic oczu. Doskonale wypełnia pogłębiające się zmarszczki mimiczne oraz redukuje ciebie i obrzęki. Intensywnie nawilża, błyskawicznie ujędrnia i wygładza zmarszczki. Redukuje zarówno oznaki upływającego czasu, jak i symptomy zmęczenia, stresu i przepracowania. Rozświetla skórę wokół oczu sprawiając, że spojrzenie odzyskuje promienny blask.


I ja, i mama oba kosmetyki kupimy na pewno bo ich działanie w stosunku do ceny to bajka!

Emulsja
245 ml / ok. 17,99 zł

Krem pod oczy
15 ml / ok. 9,99 zł

Pozdrawiam!

sobota, 29 grudnia 2012

Sylwestrowe migotki ! :)


Follow on Bloglovin


W tym roku zdecydowałam się pójść na sylwestra w granatowej sukience.
Pierwsze o czym pomyślałam po jej wyborze to:

Jak pomalować paznokcie na sylwestra?
 Oczywiście tak żeby pasowały do sukienki, do dodatków, a do tego wszystkiego pięknie wyglądały
i wyróżniały się na tle innych zapewne równie pięknych paznokci prosto od kosmetyczki?

I tu przyszedł mi z pomocą mój nowy nabytek:

L'OREAL 701 Midnight Misterss



Lakier do paznokci o niesamowicie szerokim pędzelku!!
Nigdy wcześniej nie miałam tak grubego, a zarazem wygodnego w użyciu pędzla.
Naprawdę ciężko nim wyjechać, a maluje on bardzo dokładnie kryjąc bez prześwitów przy drugiej warstwie.


Do tego dodałam na paznokcie przed pomalowaniem bazę INGLOT nr 11 do paznokci rozdwajających się

Na drugą warstwę granatowego lakieru poukładałam złote kwadraciki i posypałam złotym brokatem.


Całość utrwaliłam Preparatem nabłyszczającym paznokcie INGLOT nr 12

Na skórki oliwka Neo Nails.






                             A oto efekt jaki uzyskałam ! :)











A jak będzie wyglądał Wasz sylwestrowy manicure?
Na jaki kolor stawiacie?




Pozdrawiam! 

piątek, 28 grudnia 2012

Bąble, bąbelki....DUUUUŻO PIANY!! Ale....


Follow on Bloglovin


Piękna pogoda za oknem :)
Mam wrażenie, że wiosna się zbliża - słonko świeci, na działce zauważyłam pączki na krzewach owocowych, a tu dopiero zaledwie kilka dni zimy !!
Pokaże am dzisiaj nasz nowy (??) nabytek. Zaczęliśmy go używać w sobotę, a stan butelki przedstawia poziom płynu z środy....

Zapraszam na recenzję
Bath Foam Raspberry & Vanilla milk spoiling
ORIGINAL SOURCE


Opakowanie:

Bardzo fajna i poręczna buteleczka, która zwraca na siebie uwagę na sklepowej półce. Przypomina butelkę na mleko :) Bardzo zgrabna grafika również bardzo dobrze przyciąga wzrok.




Konsystencja i zapach:
Konsystencja tego płynu do kąpieli jest za mało płynna, przez to płyn jest bardzo nieekonomiczny i starcza na mniej niż 10 kąpieli !!

Co do zapachu....hmmm, mi się nie podoba w ogóle....
Zupełnie nie przypomina świeżych, pachnących, słodkich malin, ani tym bardziej mleka waniliowego....
Powiedziałabym, że są to raczej stare, popuste, kwaśne maliny !!









Użytkowanie:


Płyn ten sprawdza się dobrze, bo pieni się....taaak...takie jest jego zadanie.
Plusem jest to, że piana utrzymuje się dosyć długo w wannie.
Ogromnym minusem jest zapach !!
A także to, że płyn ten jest bardzo, bardzo nieekonomiczny!!

dodam jeszcze, że drugie miejsce w składzie zajmuje SLS, a moją mamę uczulił !

Także, ja mimo bardzo ładnego opakowania i grafiki zachęcających do zakupu, oraz szumnie opisanego pięknego zapachu, który taki nie jest, na pewno go nie kupię ponownie!





Na opakowaniu:

Na opakowaniu producent pisze:
"Połączenie dojrzałych, soczystych malin ze słodką nutą mleczka waniliowego zamknięte w płynie do kąpieli Original Source Raspberry & Vanilla Milk zamieni Twoją wannę w oazę  przyjemności

Na fejsie piszą, że ten zapach zniewala.

Poczuj to - możesz pokochać albo znienawidzić, wybór należy do Ciebie"

No i ja wybrałam jednak tę drugą opcję....
Widziałam, że na wizażu również opinie są baaardzo podzielone...

500 ml / ok. 10 zł






Pozdrawiam!

czwartek, 27 grudnia 2012

Kokosowy balsam do dłoni


Follow on Bloglovin

Dzisiaj mam dla Was ostatnią recenzję BingoSpa

Jest to:
Kokosowy balsam do dłoni

Był to trzeci produkt, który dostałam do testów i którego to sama sobie nie wybrałam - była to niespodzianka. Niestety....w moim przypadku zupełnie nietrafiona niespodzianka ponieważ tak jak wiele razy pisałam na blogu i w komentarzach do waszych kokosowo-pachnących recenzji, jestem najzwyczajniej na kokos uczulona.
Napisałam o tym do p. Natalii ze sklepu BingoSpa i poradziła mi ona bym komuś balsam sprezentowała :)

W tzw. międzyczasie wygrałam konkurs na jednym z profili na facebook'u, a jedną  z nagród był tam....właśnie ten oto balsam.
I tak stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch balsamów do dłoni o zapachu kokosa :)

Balsam do testów powędrował do mojej mamy, a drugi do przyjaciółki.


Jeżeli ktoś jest ciekawy opinii o tym balsamie do rąk zapraszam!





Opakowanie:

  Balsam jest opakowany, tak jak i w TYM przypadku w plastikowy słoiczek, zakręcany plastikową zakrętką.
Format słoiczka jest bardzo wygodny i dzięki prostym ścianką można go zużyć do końca.
Dodatkowo wygląda bardzo ciekawie i łatwo mośna go odróznić od pozostałych słoiczków dzięki obrazkowi przedstawiającemu kokosa.





Konsystencja i zapach:Balsam do dłoni ma rzeczywiście konsystencję balsamu. dosyć zwarty, nie wylewa się ze słoiczka co 
w moim przypadku jest ważne bo dużo podróżuję.
Co do zapachu to jest gorzej....wg mojej mamy jest on duszący, po nałożeniu na dłonie nie można ich podnieść do twarzy.
Niestety ja siedząc w odległości metra także czułam go bardzo intensywnie co nam się nie podoba.
Zapach utrzymuje się bardzo długo.
Plusem jest to, że nie jest on chemiczny a prawdziwie kokosowy.





Użytkowanie:


Balsam do rąk BingoSpa po nałożeniu na dłonie dosyć długo się wchłania, pozostawiając na rękach tłusty film i jak pisałam wyżej bardzo, bardzo intensywny zapach.

Dużym plusem jest to, że nawilżenie utrzymuje się dosyć długo i nie trzeba kremować rąk po ich każdorazowym myciu. Co obie z mamą robimy nad wyraz często :)

Mamy nie uczulił, a ma ona również jak ja skórę bardzo wrażliwą i alergiczną.




A tu mój cały zestaw, który dostałam do przetestowania.
Prawda, że wygląda bardzo ładnie?
Jeżeli ktoś z Was jest zainteresowany recenzjami to odsyłam:
1. Serum czekoladowo - miętowe
LINK
Cena 16 zł

2.  Maska ze 100% olejem winogronowym
LINK
Maska w sklepie:
Cena 12 zł

3. Kokosowy balsam do dłoni

Cena promocyjna 8,88 zł



Ze strony sklepu:
Opis produktu
Balsam kokosowy BingoSpa do dłoni posiada przyjemną, lekką konsystencję i zniewalający kokosowy zapach. Dokładnie nawilża i głęboko odżywia skórę, wzmacnia jej warstwę lipidową. Sprawia, że skóra dłoni na długo zachowa gładkość i delikatność.
Balsam BingoSpa wchłania się szybko i równomiernie, wzmacnia osłonę lipidową skóry , ogranicza utratę wody własnej z naskórka. Chroni skórę dłoni przed negatywnym wpływem detergentów i innych czynników środowiskowych podrażniających i wysuszających skórę.

100 g / 8,88 zł
Pozdrawiam! :)

środa, 26 grudnia 2012

Świąteczny manicure



Święta, święta i po świętach!
oczywiście wszystko co dobre szybko się kończy, także i święta.
Czas słodkiego lenistwa i błogiego stanu obżarstwa! :)
Czas spędzony z rodziną - świetny! 
Prezenty - super trafione i będą mi bardzo dobrze służyły, tak myślę:)

Dzisiaj chcę Wam pokazać świąteczny manicure. Robiony na szybko pod wpływem chwili, impulsu
i upojenia świąteczną atmosferą!

Lakier piękny, lakier cudowny bo kolor i trwałość zadowala mnie bardzo z top coatem utrzymał się tydzień razem ze zdobieniem, zdarły się jedynie końcówki ale nie znam firmy i numeru tego cudeczka.











W tym tygodniu pokażę też przykładowy manicure sylwestrowy :)

Pozdrawiam!

Rozdanie u Sayonaramoose :
http://sayonaramoose.blogspot.com/2012/12/rozdanie-rozdanie-rozdanie-rozdanie.html



poniedziałek, 24 grudnia 2012

Moc świątecznych życzeń !!! :)



Kochani!!
Życzę wszystkim spokojnych, szczęśliwych i rodzinnych świąt!
Duuużo zdrowia i miłości !!

Sobie również życzę więcej stałych obserwatorów ale również nowych osób :)
Sobie ale także i Wam wytrwałości w pokonywaniu codziennych trudności i systematyczności w dążeniu do postawionych sobie celów:)

Pozdrawiam wszystkich świątecznie i ściskam mocno !


poniedziałek, 17 grudnia 2012

Maseczka Oczyszczająca - Planet SPA AVON


Follow on Bloglovin


Gdzie jest śnieg ja się pytam! 
GDZIE JEST ŚNIEG !!
No rzecz oczywista, że jak tylko zbliżają się święta to śnieg znika ale myślałam (jak co roku), że tym razem będzie inaczej...ehh...przeliczyłam się!

Za to pokażę Wam dzisiaj coś co bardzo lubię i wiem, że wszędzie głoszę jak ja to nie cierpię AVONU i ORIFLAMU, bo mnie straszliwie uczulają ale tam też (jak i wszędzie) zdarzają się wyjątki.
I tymi wyjątkami są kosmetyki:


Planet SPA - AVON
1. Provance lavender and jasmine purifying face mask 
(Oczyszczająca maseczka do twarzy, prowansalska lawenda i jasmin)

2. Provance lavender and jasmine body souffle (Jedwabisty mus do ciała, prowansalska lawenda i jaśmin)


Dzisiaj przedstawię Wam maseczkę bo z nią się bardziej zaprzyjaźniłam, musu/sufletu jeszcze nie używałam z powodu dużej ilości otwartych kosmetyków do pielęgnacji ciała.









Opakowanie:

Miękka lawendowa tubka maseczki, zamykana na zatrzask.
Oryginalnie kosmetyk zapakowany był w kartonik ale został on zutylizowany podczas przeprowadzki.







Zapach i konsystencja:

Nie jestem pewna czy dokładnie tak pachnie lawenda, w dodatku prowansalska z dodatkiem jaśminu ale zapach tej maseczki oczyszczającej jest bardzo przyjemny i mi on bardzo odpowiada.

Co do konsystencji, to jest ona odpowiednia do takiego typu kosmetyku. Ani zbyt mocno zbita ani zbyt lejąca. Dzięki temu łatwo się tę maseczkę aplikuje.




Użytkowanie:

Używam tej maseczki od maja/czerwca tego roku i jestem z niej bardzo zadowolona.
Dzięki bardzo przyjemnej konsystencji łatwo się ja rozprowadza na twarzy, minusem jest to, że zastyga w tempie błyskawicy i ciężko jest ją rozprowadzić równomiernie. Jak dla mnie nie przeszkadza to najzupełniej w użytkowaniu maski.

Nakładamy ją na oczyszczoną twarz, ja używam również wcześniej peelingu TEGO, z racji tego że jest to maseczka peel-off, zrywamy ją z twarzy po 15-20 minutach jak folijkę (co jest najfajniejsze!).
Po usunięciu fragmentów maski w całości nakładam jeden z kremów który aktualnie używam i powiem, że najlepsze efekty wg mnie uzyskał razem ze swoim AVON'owym kolegą. TU

Podczas kiedy mamy tę maseczkę oczyszczającą na twarzy lepiej żeby nikt nam nie przeszkadzał i nas nie rozśmieszał, bo mimika jest ograniczona do niemalże zera :P
Wygląda to prześmiesznie i mam nawet nagrane przez chłopaka kilka filmików obrazujące czas spędzony z maseczką na twarzy :P

Po jej zdjęciu twarz jest miła w dotyku, napięta i delikatna.

Z tej serii używałam maseczek:
1. Wygładzająca maseczka do twarzy "Japońska sake i ryż"
2. Maseczka błotna do twarzy z Minerałami z Morza martwego

Z żadnej z nich nie byłam tak zadowolona jak z maseczki oczyszczającej, a dodatkowo wygładzająca mnie uczuliła.








Ja jestem na TAK !! I na pewno kupię jeszcze nie raz maseczki z tej linii, mam nadzieję że nie zostaną wycofane jak to często z AVON'em bywa :)

Kupiłam oba produkty w promocji ale ceny niestety nie pamiętam.

Maseczka ma objętość 75 ml ale jest bardzo wydajna!


A Wy czy macie swoją ulubioną maseczkę do twarzy?


Pozdrawiam!!




Kontakt

szybkoilatwo@gmail.com