Tym razem mój kolor to INGLOT 661 O2M
Oddychający lakier do paznokci
Nie zawiera toluenu i formaldehydu, ftalanu dwubutylu i kamfory.
To może dlatego lakier nie śmierdzi tak intensywnie rozpuszczalnikiem i przy malowaniu nim paznokci
o dziwo mężczyźni nie wychodzą z pokoju :)
Lakier jest czerwony, czerwony! A nie jak w opakowaniu różowy co może wprowadzać w błąd.
Butelka jest nietypowa jak na lakiery firmy INGLOT.
Zawiera ona 11 ml.
Krycie już po pierwszej warstwie co mnie bardzo zdziwiło kiedy zaczynałam go używać - teraz lakier zaczyna dobiegać dna i zrobił się gęstszy ale nie utrudnia mi to zbytnio aplikacji. Rozprowadza się równomiernie, nie smuży.
Trwałość z topem to ok. 5-6 dni.
A co do tego oddychania to hmmm....
Ja jeszcze nie raz na pewno bardzo chętnie sięgnę po lakiery z tej serii bo odpowiada mi ich aplikacja, krycie, wydajność, tylko cena mogłaby być odrobinę niższa :P
Ale nie czepiajmy się szczegółów :)
Pozdrawiam!
ładny kolor no i trwałość świetna :)
OdpowiedzUsuńJa to i na paznokciach widzę róż :P
OdpowiedzUsuńTo musisz uwierzyć na słowo :) Przykładając paznokcie do buteleczki w świetle dziennym widać różnicę czego nie oddają zdjęcia niestety :(
UsuńPiękny odcień:) Nie miałam jeszcze do czynienia z tym rodzajem Inglociaków:)
OdpowiedzUsuńLandryna malinowa. ;-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym "oddychaniem".
bardzo ładnu odcień, super sie prezentuje na pazurkach:)
OdpowiedzUsuńKolor śliczny i szczerze pierwszy raz słyszę o oddychającym lakierze :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek. Ogólnie lubię lakiery Inglot, bardzo mi odpowiadają :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem zadowolona z oddychającego lakieru Inglot, podobno lakier robi małą rewolucję w muzułmańskim świecie.
OdpowiedzUsuń