(klik)
Wiem, że znowu nawaliłam i z obietnic wyszły nici...
Kilka postów dodawałam przez telefon ale nie zawsze mam też taką możliwość.
Ten post miał być dodany 25.10.2012. i od tego też czasu jest zapisany w roboczych ale niestety jak widać na załączonym obrazku nie wyszło....
To były moje nowości teraz są to już dobrze poznane produkty, które mogę Wam z czystym sumieniem zrecenzować.
Ten post potraktuje ogólnie :) Będzie to taki bacik to pogonienia siebie i już teraz zabiorę się za pisanie recenzji obu kosmetyków, które już dobrze poznałam :)
Powiem tylko, że wody brzozowej do włosów nie zamierzałam kupić. Zobaczyłam ją w promocji kiedy szukałam oliwy Alterry oczywiście z żadnym skutkiem, dlatego postanowiłam ją wziąć.
Co z tego wynikło ? Napiszę w jednym z kolejnych postów.
Co do Siarkowej mocy to baaaardzo długo się wzbraniałam przed jej zakupem ale w końcu zmuszona rzeczywistością wybrałam się po nią i tu też mile zaskoczenie bo kupiłam ją za niecałe 14 zl.
(klik)
Pozdrawiam ! :)
Mam tą wodę i jest w miarę dobra przy regularnym stosowaniu daje efekty :)
OdpowiedzUsuńNo ja mam trochę inne zdanie ale o tym niedługo :)
UsuńKrem Siarkowa moc mam i lubię - dobrze i na długo matuje :) Wodę brzozową Isany również posiadam i niestety nie jestem z niej zadowolona, bo mi obciąża strasznie włosy - strasznie je skleja :/
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne odczucia do obu kosmetyków :)
Usuńnie widziałam w moim R. tej wody, bo chętnie bym wzięła wypróbować!
OdpowiedzUsuńPoszukaj w preparatach do pielęgnacji włosów (odżywki, ampułki itp.) ale tylko w tych większych Rossmannach:)
Usuń